Góry Izerskie skradły moje serce.
W przeciwieństwie do również pięknych typowych Karkonoszy, Izery wydają się wciąż dziewicze, nieskalane masową turystyką i wszechobecnymi turystami. Idąc szlakami (szczególnie czeskich) Izerów jesteśmy w stanie spotkać na trasie tylko kilka osób. Dzięki temu ma się jeszcze większe odczucie obcowania z naturą.
Nocując w schronisku Stacja Orle nie mogłem odmówić sobie wyjścia na trasę do czeskich Izerów. Na szlak wybrałem Jizerkę – czeską osadę położoną niecałą 1 godzinę marszu ze schroniska Orle.
Trzeba powiedzieć prawie w oczy – nie ma chyba górach Izerskich piękniejszej miejscowości niż Jizerka. Ten luz, to wszechobecne „odpuszczenie”, ten spokój wylewający się z tej osady, ten chill – coś wspaniałego. Kiedy wchodzi się do miejscowości idąc żółtym szlakiem z Orlego, pojawia się nam wręcz idylliczna osada, do której ma się odczucie, że zatrzymała się w czasie tego pędzącego świata. Błogość tego miejsca jest nie do opisania, czuć to od momentu opuszczenia lasu i wejścia na drogę prowadzącą do Jizerki.
Idąc z Jizerki z powrotem do schroniska Orle, przeszedłem przez Bukovec. Tak się złożyło, że chmury zaczęły nacierać na górę, przez co były one praktycznie na wyciągnięcie ręki. Również wspaniałe doświadczenie.
Zapraszam do oglądania kilku zdjęć.












