Minorka. Mniejsza siostra Majorki, która znana jest dość dobrze Włochom i Francuzom, a Polacy zwykle nie wiedzą o istnieniu takiej wyspy. Minorka wchodzi w skład Balearów, czyli hiszpańskich wysp składających się z Majorki, Ibizy i Minorki. I w te wakacje postanowiliśmy polecieć na tę wyspę, zdradzając pierwszy raz od wielu lat, Grecję. Czy dobrze na tym wyszliśmy?
Nie będę Was trzymał w niepewności i od razu odpowiem na to pytanie. Nie, uważam, że gdybyśmy polecieli na jakąś z greckich wysp zamiast na Minorkę, mielibyśmy lepsze wakacje. Tym bardziej, że były one droższe od typowych greckich wakacji (Hiszpania jest droższa niż Grecja).
Pogoda na Minorce nas nie rozpieszczała. 3 dni z 7 były po prostu deszczowe. Widać to z resztą na zdjęciach. Druga sprawa to ceny. Przykładowo: wypożyczenie auta kosztowałoby 120 euro za dwa dni, natomiast porównując to z ceną za wypożyczenie auta w Grecji to tam zapłaciłbym ok. 70 euro.
Fakt, Minorka, pomijając pogodę, była i ciekawa i całkiem ładna. Najładniejsze plaże do Macarella i Macarelleta. Reszta też jest bardzo ładna, jednakże pogodna, niestety, odrobinę popsuła nam pobyt. Było miło, ale brakowało niestety troszkę tej dobrej pogody.
Tak czy inaczej, zapraszam do oglądania zdjęć z Minorki 🙂
